O ile przez lata przyzwyczaiłem się do tego jak tunningować apache2 pod kątem obsługi dużej ilości połączeń, to sprawa używania php-mpm pool’a, który właśnie dał mi dość ostro popalić… a właściwie to on od 3-4 miesięcy daje mi popalić a nie synology reverse proxy czy wydajność apache2. Sama zmiana konfiguracji serwera www nie wystarczała skoro uchem igielnym był domyślny konfig pooli php-mph. Po podciągnięciu podstawowych parametrów o jakieś 500% wszystko na razie wygląda dobrze 🙂